niedziela, 1 lutego 2009

Rozpoczęcie. Chapter one

Jestem studentką pedagogiki, a dokładniej edukacji zintegrowanej wczesnoszkolnej i przedszkolnej. Niedługo kończę licencjat więc trochę późno na takie studenckie coś, ale...
Wieczorem do poduszki zgarnęłam z półki świeżą prosto z BUŁ-y... pozycję z kategorii "zainteresowania", pod tytułem " Teoretyczne i praktyczne podstawy konstruowania prorgramu szkolnego "(Ireny Adamek). Zapytacie, co to ulicha za zainteresowania czytać przed spaniem naukowe ksiażki? no cóż... sama nie wiem, może rzuca sie na mnie wypaczenie zawodowe przyszlego zawodu. W każdym razie zostawiam ten temat. Nie o tym miało być.
A więc zagłębiam sie w lekture by po pierwszym wersie dostać w twarz zdaniem " planowanie jest również nieodzownym elementem edukacji; aby czegoś dobrze nauczyć, musimy wiedzieć, kiedy i w jaki sposób to zrobić. Trudno sobie wyobrazić sytuacje całkowitej dowolności działań wobec drugiego czlowieka w instytucji edukacyjnej."

I bum! Ale nie, czytam dalej, odgarniam napastliwe myśli " Odnosząc to do procesu edukacyjnego, musimy pamietać, że jest on sekwencja świadomych i celowych czynności nauczyciela i uczniów." I znow BUM! Coś mnie odrywa od czytania, karze się śmiać i myślę i powracam do poprzedniego zdania i czytam wyraz po wyrazie. I nie mogę odpędzić się od pytań, czy na prawde? C A L K O W I T E J D O W O L N O S C I D Z I A L A N... na pewno nie można? nie da się? to nie miało by sensu? Dokańczam zdanie W I N S T Y T U C J I E D U K A.... no tak w instytucji pewnie nie, bo to przecież poważna sprawa, miejsce specjalnie stworzone do tego by edukować... Edukator... O zgrozo! To będę ja!!

Tak tak! jesteś studentką pedagogiki!!O tak!! Za pół roku bedziesz nauczycielką! Będziesz pracowała z programem, wypełniała godziny z życia dzieci sensownymi i bardzo potrzebnymi zadaniami, ćwiczeniami. Po to właśnie wzięłaś i czytasz tą ksiażkę! Aby może sama zagłębiać się w system tworzenia programu... A A A A !!!

AAAA !!! System !!! AAAA.... Anarchia jest poza, poza kontrolą - przyszło mi do głowy i załamałam ręce nad swoim losem. Czy ja znalazłam się w złym miejscu?