czwartek, 18 lutego 2010

Dzieci i mózg

Ostatnio zagłębiam się w poznawanie sieci infrastruktury mózgu i zaczyna być dla mnie rzeczywiste to, że całe nasze życie, doświadczenia, ludzie to gdzie żyjemy, kim, jacy jesteśmy, jest odzwierciedlone przez budowę naszego mózgu. Z jednej strony wielkie odkrycie to to nie jest, a drugiej... chyba mało kto w ogóle albo o tym myśli albo zdaje sobie z tego sprawę, albo w to wierzy.

Patrząc na małe dzieci z którymi przebywam każdego dnia widzę jak każdy człowiek jest inny, inaczej się rozwija, pojmuje świat, wyraża, zachowuje. Dzieci są najszczerszą formą człowieka - ich zachowania są szczere i naturalne, nie mają maski. Chociaż ich zachowanie przy rodzicach mocno różni się niż przy innych obcych, to moim zdaniem nie jest maska tylko rola w którą próbują się wpasować, ponieważ zachowują się prawie dokładnie tak jak rodzice tego oczekują. Dorośli z reguły potrafią już sami stanowić o sobie, dzieci natomiast polegają prawie tylko na wyglądzie świata konstruowanym przez dorosłych.

Wieczne dziecko - sądzimy, że bajka i zabawa to sprawy dzieciństwa: o, jakimiż krótkowidzami jesteśmy! Jak gdybyśmy w jakimkolwiek wieku mogli żyć bez bajki i zabawy! Nazywamy i odczuwamy je w prawdzie inaczej, ale w tym właśnie dowód, iż chodzi o to samo - gdyż i dziecko odczuwa zabawę jako swoją pracę i bajkę jako swoją prawdę. (Nietzsche)